Przydacz: To Ukrainie powinno zależeć. Jeśli nie, to nic na siłę
Pytany o ostatnie zachowania Wołodymyra Zełenskiego wobec Polski, doradca prezydenta RP Marcin Przydacz powiedział w wywiadzie dla RMF FM, że na miejscu kierownictwa państwa ukraińskiego szukałby raczej umocnienia sojuszu z Polską, a brak jego spotkania z prezydentem Dudą na szczycie ONZ w USA był niewłaściwy.
Relacje Warszawa-Kijów dodatkowo zaostrzyła sugestia Wołodymyra Zełenskiego o wspieraniu Rosji przez Polskę.
Przydacz: To Ukrainie powinno zależeć
Przydacz potwierdził, że Warszawa bardzo krytycznie podchodzi do słów prezydenta Ukrainy na forum ONZ.
– Do spotkania nie doszło w Nowym Jorku. Prezydent wielokrotnie wypowiedział się bardzo krytycznie na temat tych słów Zełeńskiego, jednocześnie uważa, to zachowanie te działania są niesprawiedliwe i krzywdzące dla wielu Polaków. Nie chodzi tylko o stan ducha samego prezydenta, po prostu o Polskę i Polaków. W interesie nas wszystkich i myślę, Ukraińcy też to powinni rozumieć, jest to, by jednak nie dawać się podzielić, bo na tym korzysta tylko aktor trzeci w postaci Moskwy – powiedział Marcin Przydacz w rozmowie z Robertem Mazurkiem.
– Chcącemu nie dzieje się krzywda. Jeżeli Ukrainie nie zależy, żeby z Polską się przyjaźnić, jeżeli Ukraina nie chce zabiegać o tę przyjaźń, to my sobie oczywiście poradzimy. Jako Polska, my jesteśmy w NATO, my mamy silną armię, my jesteśmy w Unii Europejskiej, my mamy całkiem sprawnie funkcjonujące państwo. To Ukraina dzisiaj ma kłopoty, to Ukrainie powinno zależeć na tym, aby Polska ją wspierała. Jeśli nie, to oczywiście nie będzie tutaj nic na siłę – przypomniał Przydacz.
Pozew Kijowa na Polskę
Przypomnijmy, że po zniesieniu przez Komisję Europejską embarga na dostawy zboża z koncernów z Ukrainy do pięciu krajów przyfrontowych, Słowacja, Polska i Węgry jednostronnie wprowadziły zakaz importu kilku ukraińskich produktów rolnych.
W reakcji Ukraina złożyła pozew przeciwko tym krajom do Światowej Organizacji Handlu. Jak argumentuje Kijów, fundamentalne znaczenie ma dowiedzenie, że poszczególne państwa członkowskie UE nie mogą zakazać importu ukraińskich towarów.